top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraPaulina Guzik

Psie sztuczki

Mówi się, że najbardziej chłonne i chętne do nauki nowych komend i sztuczek są szczeniaki i młode psy. Ten paskudny mit odbija się na dojrzałych psiakach, które nie dostają często nawet szansy, by pokazać, że wciąż są otwarte na nowe zadania. Tymczasem to nie wiek, a odpowiednia relacja z człowiekiem i właściwe podejście opiekuna ma kluczowe znaczenie w kształceniu czworonoga.


Dla przykładu wspomnę, jak parę lat temu opiekowałam się przez weekend kilkumiesięcznym beaglem znajomych. Chcąc im zrobić niespodziankę postanowiłam w trakcie tych trzech dni nauczyć go „siadać” i „leżeć”. Mimo jego młodego wieku było to dla mnie nie lada wyzwanie – Bigluś był mocno oporny, rozkojarzony i szybko się nudził. Na moje szczęście, typowe dla tej rasy jest łakomstwo, dlatego drobne przysmaki pozwoliły mi w końcu dotrzeć z nim do celu. Właściciele byli w szoku. Niestety piesek ten jest w domu raczej kanapowym przytulasem, a uczenie nie sprawia frajdy nawet jego opiekunom, dlatego bez powtarzania i wzmacniania, komendy szybko zostały zapomniane.

Mój adoptowany Riko, w momencie, gdy trafił do nas do domu miał niespełna 6 lat. Znał podstawowe polecenia, takie jak „siad”, „leżeć”, „łapa” i bardzo szybko okazało się, że wprost uwielbia uczyć się nowych rzeczy. Od samego początku złapał z nami świetną relację, którą wzmacnialiśmy poprzez wspólne lekcje. Czasem miewałam wrażenie, że jest tak bardzo w nas wpatrzony, że chce zrobić wszystko by nas zadowolić i dostać pochwałę.

Pamiętam, że zaczynaliśmy od tych najbardziej widowiskowych sztuczek, jak „turlanie”, czy „bang bang” (zdechł pies) i pewnie nie powinnam tego wspominać, ale nasze pierwsze lekcje nie wyglądały zbyt profesjonalnie. Zamiast przesuwać przysmakiem, by zachęcić go do zmiany pozycji, po prostu go przewracałam. Z kolei komend „zostaw” i „zostań” prawie w ogóle nie musiałam go uczyć. Riko od początku zachowywał się, jakby chciał się domyślić o co może mi chodzić. Żeby udowodnić swoją teorię o tym, że wiek i chłonność wiedzy nie idą w parze dodam, że ciągle wymyślamy nowe sztuczki, które mój adopciak (obecnie ponad 9-letni) potrafi opanować w ciągu jednego – dwóch dni.

Nauka nowych i przypominanie starych sztuczek to świetny sposób na spędzanie wspólnego czasu z pupilem. I nie chodzi tylko o to, by móc się nimi chwalić przed rodziną i znajomymi, choć sama uwielbiam popisywać się na imprezach :). Przede wszystkim samo skupianie psiej uwagi na sobie jest bardzo cenne i wzmacnia nasze więzi. Jest świetną formą rozrywki i urozmaicenia. Smakołyki za dobrze wykonane zadanie dają psu wiele radości, a pochwały sprawiają, że czuje się on doceniony. Dodatkowo, takie treningi wymagają od psa wiele energii, a przecież zmęczony pies to szczęśliwy pies. Pamiętajmy, że posłuszeństwo i podstawowe komendy potrafią uratować nas i naszego pupila w najbardziej krytycznych sytuacjach. Psiak może przecież zerwać się ze smyczy lub przeskoczyć przez domowe ogrodzenie w pogoni za arcyciekawą wiewiórką – jeśli powrót do nas na komendę „do nogi” będzie kojarzył mu się dobrze, jest duża szansa, że szybko się opamięta.


Oczywiście nigdy nie powinniśmy zmuszać psa do nauki, nie zawsze bowiem będzie miał na to siłę i ochotę, a naszym zadaniem jest, by tak spędzany czas był dla niego miły i sprawiał mu frajdę. Znajdźmy dla swojego pupila najlepszą motywację – dla jednych wystarczą zwykłe psie smaczki, dla bardziej wybrednych pokrójmy kawałek kiełbaski, inne ucieszą się ze wspólnej zabawy szarpakiem, ze słownej pochwały lub pieszczot. Znajdźmy też odpowiednie miejsce. Na początku najlepiej będzie gdzieś, gdzie ograniczymy bodźce zewnętrzne, w ciszy, na przykład w pokoju. Później próbujmy na zewnątrz w ogrodzie lub na psim wybiegu.

Świetną opcją na dobrze ułożonego psa jest skorzystanie z oferty psiej szkoły, gdzie pod czujnym okiem specjalisty możemy wyszkolić swojego czworonoga. Szkoły takie oferują przeróżne zajęcia, począwszy od psiego przedszkola dla najmłodszych, przez naukę komend i odpowiedniego zachowania, a na doradztwie behawiorystów w przypadku problemowych zachowań naszego pupila kończąc.


Korzystajmy z dobrodziejstw internetu w postaci vlogów, poradników, gdzie znajdziemy instrukcje do nauki przeróżnych sztuczek krok po kroku. Korzystajmy z psich szkół i uczmy nasze psiaki nowych komend i właściwego zachowania. Spędzajmy razem czas produktywnie, wzmacniajmy nasze więzi i bawmy się przy tym jak najlepiej.

26 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


Post: Blog2_Post
bottom of page