Psie węszenie na spacerach potrafi być uciążliwe dla ich opiekunów. Zatrzymywanie się przy każdym krzaczku i oczekiwanie, aż pupil się wywącha potrafi być nużące. Czy jednak powinno takie być? Denerwowałam się kiedyś na mojego Rika, który zamiast szybciutko załatwić swoje potrzeby i zmęczyć cztery łapki, przystawał co chwilę i wsadzał nos w trawę. Denerwowałam się, dopóki nie przeczytałam ciekawego określenia, że psie węszenie jest dla nich jak scrollowanie facebooka dla nas. Czy jednak węszenie to tylko wyszukiwanie zapachów innych psiaków? Wcale nie. Eksplorowanie terenu psimi noskami ma o wiele więcej znaczeń.
Zacznijmy od tego, że węch jest dla psów głównym zmysłem, którym odbierają one otaczający je świat. Psiaki mają około 300 milionów komórek węchowych. Dla porównania, ludzki nos ma ich około 5 milionów, czyli 60 raz mniej. My, wchodząc do domu wywąchamy, że na obiad będzie smażony kotlet, psy rozpoznają rodzaj mięsa, panierki, użytych przypraw, czy użyte było masło czy olej roślinny, a nawet kiedy smażenie się zakończyło.
Szczeniaki rodzą się ślepe i głuche ale ich noski działają już całkiem sprawnie, dlatego z łatwością mogą rozpoznać swoją matkę, rodzeństwo i ludzkiego opiekuna. Psi węch jest też często ostatnim zanikającym z wiekiem zmysłem. Nie trzeba wspominać chyba o pracujących nosem psach w policji, które dzięki niemu z łatwością potrafią znaleźć narkotyki, czy materiały wybuchowe w bagażach. Dzięki zmysłowi węchu wyszkolone psy potrafią rozpoznać niektóre rodzaje nowotworów, czy zaalarmować chorego o zbliżającym się ataku epilepsji.
Ciekawostką jest, że nozdrza psiego nosa mogą działać niezależnie, dzięki czemu potrafią zlokalizować one źródło zapachu, a wydychane bokami powietrze nie zakłóca efektywnego węszenia. Dzięki dodatkowemu organowi – narządowi Jacobsona – czworonogi potrafią rozpoznać skład chemiczny powietrza, a także zawarte w nim hormony.
Jakie znaczenie ma psie węszenie? Przede wszystkim, tak jak wspomniałam wcześniej, jest to rozpoznawanie otoczenia. Psy posikując na spacerze zostawiają całą masę informacji dla innych czworonożnych sąsiadów. Pupil wąchający każde drzewko, trawę i listek z łatwością rozpozna, kto przed nami szedł, czy była to sunia, czy piesek, w jakim wieku byli, czy byli zdrowi, czy może na osiedlu pojawił się ktoś nowy, czy wiewiórka przechadzała się nocą w poszukiwaniu orzechów. Psiaki czytają zapachy, tak jak my wiadomości. Dlatego nasz spacer nigdy nie powinien ograniczać się do kółka wokół bloku.
Węszenie jest również oznaką zdrowia zarówno fizycznego, jak i psychicznego naszego psiaka. Jest to jedna z głównych psich potrzeb. Jeśli zatem nasz przyjaciel chodzi na spacerach luźnym, lekkim krokiem, co chwila przystając, by sprawdzić ukryty za drzewem zapach, oznacza to, że czuje się on komfortowo i bezpiecznie. Takie zachowanie oznacza wewnętrzny balans i spokój, ale także, że pupil czuje się z nami dobrze i lubi nasze towarzystwo.
Wsadzanie nosa w trawę jest także jednym z sygnałów uspokajających, a więc świetną komunikacją między zwierzętami. Jeśli nasz pupil widząc innego czworonoga zniża głowę i zaczyna obwąchiwać ziemię, wysyła mu sygnał, że ma pokojowe zamiary i nie stwarza zagrożenia. Nagłe przykładanie pyszczka do trawy może również być sposobem na rozładowanie napięcia podczas zbyt nerwowego spotkania.
Bywa, że nagłe węszenie jest oznaką stresu. Jeśli psiak chce uniknąć spotkania z jakimś bodźcem, może zachowywać się, jakby nagle w trawie znalazł coś bardzo interesującego. Ważne, byśmy mu na to pozwolili i zachowywali się swobodnie. Być może będzie to pomocne w odnalezieniu przyczyny stresu i pomocy naszemu pupilowi?
Węch ma ogromne znaczenie w pieskim świecie. Pozwalajmy naszym mniejszym przyjaciołom węszyć, szukać nowych informacji i czuć się swobodnie na spacerach. Oczywiście musimy przy tym zachować zdrowy rozsądek. Obserwujmy psiaka, czy aby nie wywąchuje właśnie pysznego spleśniałego chlebka lub innych resztek rozrzuconych przez sąsiadów. Nie powinniśmy również zgadzać się na wyrywanie naszych rąk w pościgu za arcyciekawym zapaszkiem na drugim końcu pięciometrowego trawnika. Starajmy się za to urozmaicać psiakowi spacer zabierając go codziennie w inną stronę. Jeśli spuszczamy psa ze smyczy, pobawmy się z nim w bezpiecznym miejscu – schowajmy się za drzewo i pozwólmy mu się wywęszyć.
Tropienie na spacerze jest równie ważne, co sikanie czy zmęczenie fizyczne. Co więcej, potrafi być bardziej wyczerpujące niż intensywne bieganie. Dlatego po udanej wycieczce psiaki najczęściej udają się w pospacerową drzemkę, a my możemy spokojnie wypić kawę i poscrollować naszego facebooka.
Comments