top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraPaulina Guzik

Pseudohodowle

Temat pseudochodowli jest szerszy niż rzeka, bardzo kontrowersyjny i trudno go jednoznacznie opisać. Czym są pseudohodowle? Jak nie dać się oszukać pseudohodowcom?


W polskim prawie dopiero od 2012 roku obowiązują przepisy zabraniające sprzedaży zwierząt na giełdzie, parkingu pod marketem, czy na tak zwanej ulicy. Można je nabyć jedynie w miejscu hodowli. Dodatkowy zapis mówi, że sprzedawać zwierzęta mogą jedynie hodowle zarejestrowane w ogólnopolskim stowarzyszeniu mającym w swym statucie niezbędne zapisy. Największą w Polsce organizacją tego typu jest Związek Kynologiczny w Polsce (ZKwP). Pobiera on pieniądze za zapis, odbiór miotów i inne czynności, ale daje też kupującym sporą gwarancję zdrowia, odpowiedniego krzyżowania rodziców oraz dobrych warunków utrzymania zwierząt.

Niestety nowelizacje ustawy z 2012 roku wciąż zostawiają furtkę mniej zaangażowanym hodowcom, gdyż założenie własnej ogólnopolskiej organizacji nie jest zbyt trudne. W ten sposób powstało mnóstwo stowarzyszeń typu Klub Pięknego Czterołapa (nazwa fikcyjna), które mogą wydawać własne rodowody i działać całkiem legalnie, jednak na własnych zasadach.

Czy możemy w takim razie nazwać pseudohodowlą każdą hodowlę, która nie jest zrzeszona w ZKwP? Nie do końca. Wkładanie wszystkich hodowli spoza ZKwP do jednego wora nie jest sprawiedliwe. Istnieje bowiem wiele mniejszych organizacji w które angażują się prawdziwi pasjonaci i ludzie z sercem do zwierząt. Oprócz tego istnieją inne związki hodowców założone przed 2012 rokiem, jak na przykład Związek Hodowców Psów Rasowych lub Polska Federacja Kynologiczna. Musimy pamiętać również o tym, że to właśnie małe kluby i indywidualni hodowcy są często odpowiedzialni za wielkie przedsięwzięcia i zmiany w kwestii psów rasowych – to oni utrzymują niektóre niszowe rasy i dokładają wszelkich starań, by ich rozwój był jak najlepszy. ZKwP uznaje wyłącznie rasy zatwierdzone przez FCI (Międzynarodowa Federacja Kynologiczna), czyli nie wszystkie, które faktycznie istnieją na świecie. Gdyby nie starania mniejszych organizacji, nie mielibyśmy dziś takich ras jak długowłosy owczarek niemiecki lub biały owczarek szwajcarski.

Jak zatem możemy stworzyć definicję pseudohodowli? Prawda jest taka, że każdy może ją rozumieć inaczej. Moim zdaniem pseudohodowla to miejsce stworzone głównie dla biznesu, w którym nie dba się o odpowiedni i zrównoważony rozwój rasy, dobre warunki dla psów, a suki nadmiernie się eksploatuje, by „wyciągać z nich” jak najwięcej zysku.

Dlaczego powinniśmy wystrzegać się takich miejsc? Przede wszystkim, skoro ustaliliśmy już, że głównym celem pseudohodowcy jest zarobek, nie będzie on dbał o odpowiednie utrzymanie szczeniąt. Psiaki mogą być niedożywione, niezaszczepione, osłabione, przez co ich rozwój będzie przebiegał nieprawidłowo. Młode wymagają wyjątkowo dużo uwagi i poświęcenia ze strony człowieka, a trzymane w odosobnieniu, często w piwnicy lub innym ciemnym, zimnym miejscu, najczęściej w dużych skupiskach będą skazane tylko na siebie. W takich warunkach nie ma mowy o odpowiedniej socjalizacji, bez której w przyszłości możemy być pewni problemów behawioralnych. Psy mogą być lękliwe lub nadmiernie agresywne, mogą mieć trudności z przystosowaniem się do zmiany otoczenia, a nawiązanie z nimi relacji może być bardzo trudne. Nie będziemy mieć też odpowiednich informacji na temat stanu zdrowia samego szczeniaka, ale także jego przodków, a tym samym o chorobach genetycznych i ewentualnych zagrożeniach, mogących pojawić się w następnych latach. Nie będziemy też mogli liczyć na pomoc pseudohodowcy podczas wychowania psa. Jeśli kupimy psiaka od osoby prowadzącej prawdziwą, zrzeszoną hodowlę, będziemy mogli spodziewać się wsparcia i zaangażowania praktycznie na każdym etapie rozwoju. Oprócz obciążeń młodych, musimy zdawać sobie sprawę, że miejsca nastawione na zysk będą maksymalnie obciążać suki, nie dbając przy tym o ich regenerację po ciąży i porodzie.

Mam nadzieję, że powyższe argumenty są wystarczające, by wystrzegać się pseudohodowli. Ale jak to zrobić? Jak nie dać się oszukać? Przede wszystkim musimy być czujni i nie działać pod wpływem emocji. Przygotowanie do zakupu rasowego psa i wyszukanie odpowiednich informacji może zająć nam sporo czasu. Oczywiście nie każdy przyszły właściciel musi być wieloletnim, obeznanym psiarzem. Jednak to naszym obowiązkiem powinno być zdobycie przynajmniej podstawowej wiedzy na temat wybranej przez nas rasy, wyboru odpowiedniego szczeniaka z miotu, rozeznanie się w działających hodowlach oraz ich sprawdzenie.

Na samym początku, wyszukując ogłoszenia zwróćmy uwagę na to gdzie są umieszczane – psiaki wystawianie na popularnych witrynach obok mebli, ubrań i sprzętu AGD najprawdopodobniej będą pochodzić właśnie z pseudohodowli. Prawdziwi hodowlani pasjonaci, najczęściej będą posiadać własne strony internetowe, na których będą chwalić się nie tylko szczeniętami, ale również osiągnięciami wystawowymi rodziców. Odpowiedni hodowca poda niezbędne dane kontaktowe. Jeśli znajdziemy takie miejsce, możemy sprawdzać je dalej.

Umówmy się z wybranym hodowcą na rozmowę i poprośmy, by pokazał nam gdzie przebywają młode – będziemy mogli dokładnie sprawdzić ich warunki, a także poznać jego podejście i zaangażowanie. Pseudohodowca najprawdopodobniej w ogóle nie będzie chciał pokazać nam miejsca, w którym trzyma psy.

Nie bez znaczenia powinna być również cena psiaka. Zdrowy, przebadany i dobrze utrzymany rasowy szczeniak pochodzący z dobrej hodowli nigdy nie będzie kosztował trzystu – pięciuset złotych. Oczywiście cena psów będzie się różniła w zależności od popularności rasy, osiągnięć rodziców malucha itd., jednak powinna wynosić od dwóch – czterech tysięcy złotych wzwyż. Nie jest to wymysł hodowcy, jest to jego zaangażowanie, pasja, a także wydatki związane z badaniami, utrzymaniem i odpowiednim żywieniem młodych i suki.

Sprawdźmy również dokumentację. Pamiętajmy, że pełnowartościowy rodowód powinien zawierać co najmniej trzy udokumentowane pokolenia przodków danego psa. Metryki wydawane przez pseudohodowle nie będą nas upoważniać do ubiegania się o rodowód naszego pupila w przyszłości.

Sprzedaż zwierząt z niezarejestrowanej hodowli jest nielegalna, a ich rozmnażanie nieetyczne. Wyborem psa nigdy nie powinny kierować emocje i nasza nagła chęć. Pamiętajmy, że jest to ważna decyzja, którą powinniśmy podjąć odpowiedzialnie i bez pośpiechu, gdyż bierzemy towarzysza na długie lata. Po czym możemy poznać tę dobrą, odpowiedzialną hodowlę? Stay tuned!


48 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


Post: Blog2_Post
bottom of page