top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraPaulina Guzik

Piesek pod choinkę

Chcesz podarować komuś bliskiemu super prezent w postaci puszystej, mięciutkiej kuleczki do przytulania? Przed świętami mamy naprawdę spory wybór! Małe, większe, białe, brązowe – tylko czekają na nowego właściciela. Nic prostszego – idziecie do najbliższego supermarketu i wybieracie pluszowego pieseczka, najlepiej na baterie, żeby chodził i poszczekiwał.

Nic tak bardzo nie boli wiosną i latem, gdy do schronisk i fundacji trafia masa psów. Duża część z nich to szczeniaki, które okazały się nietrafionym podarkiem świątecznym, z którym nie ma co zrobić gdy wyjeżdżamy na weekend majowy czy wakacyjny urlop. Statystyki schronisk i fundacji nie pozostawiają złudzeń – co roku w wyniku nieprzemyślanych prezentów świątecznych porzucanych zostaje nawet kilka tysięcy psów! Nie brakuje także przypadków brutalnego zabijania domowych zwierząt sprawiających problemy. Nie bez znaczenia jest to, że niektóre organizacje w okresie świątecznym całkowicie wstrzymują możliwość adopcji zwierząt.

Dlaczego pies nie nadaje się na niespodziankę?

Przede wszystkim pies to nie rzecz. To nie będzie kolejna książka do kolekcji, ani perfum, który jeśli się nie spodoba obdarowanemu, to wrzuci go na spód szuflady. Pies to żywa istota, która czuje, kocha i chce być kochana, ale także wiąże się z masą obowiązków. Utrzymanie psiaka będzie również sporo kosztować, czy na pewno zdajemy sobie sprawę, że zakup nawet najbardziej rasowego psa to dopiero początek wydatków? Czy obdarowana osoba będzie w stanie opiekować się pupilem przez następnych kilkanaście lat? Co zrobi z takim prezentem w trakcie pracy, urlopu lub delegacji?

Wiele osób kojarzy posiadanie psa z samymi plusami. No przecież zabawa i przytulanie z pieskiem są super. Jednak poranne spacery, sprzątanie zasikanej podłogi czy wymiana pogryzionych mebli już niekoniecznie. Wielu osobom obowiązki związane z czworonogiem nudzą się jeszcze szybciej niż radość z pojawienia się małej puchatej kuleczki. Dlatego decyzja o kupnie, czy adopcji psa nigdy nie powinna być podyktowana emocjami, szałem świątecznych zakupów, ani chwilowym kaprysem. Zarówno w grudniu, jak i przez cały rok do takiej decyzji powinniśmy się porządnie przygotować.


Pies od sąsiada


O wadze tego tematu świadczy nawet to, że w okresie mikołajkowym i świątecznym nielegalny biznes w pseudohodowlach kwitnie w najlepsze. Po co kupować psiaka za kilka tysięcy, skoro za parę stówek mamy „to samo”? A u sąsiada oszczeniła się suka to może nawet będzie za darmo. Tylko, że w takiej sytuacji przyczyniamy się do nakręcania nielegalnego handlu zwierzętami oraz do powoływania na świat często chorych i obciążonych wadami genetycznymi szczeniąt. A co z rodzeństwem, które nie dostanie szansy na swoją nową rodzinę? To samo, co z niechcianymi prezentami – czytaj paragraf 2 (lub artykuł o pseudohodowlach).

Prezent dla dziecka

Jako mała dziewczynka marzyłam o własnym psiaku. By udowodnić rodzicom, że jestem obowiązkowa i zadbam o codzienne spacery, wstawałam rano pół godziny wcześniej... Przez tydzień. Byłam tak bardzo rozżalona, gdy pod choinkę dostałam książkę o psach i czekoladę. Mój pierwszy psiak pojawił się w domu kilka lat później, jednak była to przemyślana i przedyskutowana decyzja całej rodziny, nie moja zachcianka (poniżej archiwalne zdjęcie mojego pierwszego psiego przyjaciela).

Zwierzę w domu z dziećmi może być świetnym pomysłem. Uczy odpowiedzialności, sumienności i szacunku. STOP. To nie zwierzę uczy. Uczą rodzice.

„Skoro dziecko chciało szczeniaczka, niech się nim teraz zajmuje” - to najgorsze możliwe podejście. Dziecko nie chce źle, jednak niewiele rozumie. Gryzący pies również nie chce źle, czasem po prostu kończy się repertuar wcześniej wysyłanych przez psa, niezrozumianych przez dziecko sygnałów ostrzegawczych. Pies to nie pluszak, którego można głaskać kiedy się chce, przytulać w każdy możliwy sposób i robić z nim, co sobie dziecko wymyśli. Rozpisują się na ten temat wszelkie stowarzyszenia, fundacje i psiarskie portale, ale w tym okresie warto powtarzać to w nieskończoność: zwierzę to nie zabawka ani prezent dla dziecka. Cała odpowiedzialność, opieka i szkolenie pozostaje na barkach osób dorosłych, w pełni świadomych.


Zapewne nie brakuje pięknych historii, w których psiaki pojawiły się w domu jako prezenty. Moim zdaniem jednak nawet jeden przykry przypadek to o jeden przypadek za dużo. W całej tej świątecznej gorączce starajmy się nie ponieść emocjom i sprawy dotyczące istot żywych analizujmy niezwykle dokładnie. Nie przykładajmy ręki do cierpienia niczemu niewinnych zwierząt.

109 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


Post: Blog2_Post
bottom of page