Pies ze schroniska, czy z hodowli? Obie opcje mają swoich zagorzałych zwolenników i przeciwników. Rasowy pies, w zależności od tego, do czego hodowani byli jego przodkowie i jaką rolę pełnili, będzie wykazywał określone cechy charakteru. Teoretycznie zatem powinno być nam łatwiej dopasować psa z rodowodem do naszych potrzeb. Kundelek ze schroniska będzie lepszym wyborem dla osób mniej doświadczonych i mniej wymagających. Na pewno?
*Uwaga! Psem rasowym możemy nazwać tylko i wyłącznie zwierzaka, który odpowiada wzorcowi rasy, posiada metrykę lub rodowód oraz pochodzi z hodowli rejestrowanej i kontrolowanej przez jedną z ogólnopolskich organizacji, z których najpopularniejszą jest Związek Kynologiczny w Polsce (ZKwP). Musimy uważać na tak zwane pseudohodowle, ale ten, problem rozważmy w osobnym wpisie.
Adoptowany pies nie jest alternatywą ani zamiennikiem dla psa z hodowli. Trudno nawet określić, która z możliwości jest lepsza. Każda z nich jest po prostu innym rozwiązaniem, które powinniśmy przeanalizować pod kątem własnych preferencji, potrzeb i możliwości.
Wielu właścicieli decyduje się na kupno psa, ponieważ chcą uczestniczyć w jego dojrzewaniu. Wychowanie od szczeniaka po dorosłego osobnika jest tak ważne, ponieważ mamy wpływ na kształtowanie jego charakteru i przyzwyczajeń. A poza tym, uwielbiamy przecież wracać się pamięcią w przeszłość oraz przeglądać słodkie zdjęcia małej, puchatej i niezgrabnej kulki, która wyrosła na dostojnego i eleganckiego Pana Psa. Szczeniak jest słodziakiem i daje nam mnóstwo instagramowych photo i video opportunities – nie ma co do tego wątpliwości. Czy zdajemy sobie jednak sprawę, że oprócz tych cukierkowych wrażeń, po kupnie szczeniaka czekać nas będzie kilka trudnych tygodni lub nawet miesięcy? Musimy poświęcić mu przecież mnóstwo czasu na podstawową naukę higieny i posłuszeństwa, co może wiązać się nawet z potrzebą urlopu w pracy lub zapewnieniem innej, stałej opieki. Niezapewnienie odpowiedniego szkolenia oraz odpowiednich bodźców młodemu psu może mieć poważne konsekwencje w całym jego dorosłym życiu. Jeden z mitów na temat adopcji głosi, że w schroniskach i fundacjach znajdziemy głównie psiaki dorosłe lub starsze, często schorowane. Znajdziemy tam jednak zwierzęta w każdym wieku, również te najmłodsze. Czy jednak szczeniak w domu to zawsze najlepszy wybór? Dorosły, odchowany pies ma już ukształtowany charakter, wiemy, czego możemy się po nim spodziewać, jaki ma temperament oraz preferencje. Dojrzałego kundelka możemy lepiej dobrać do swojego trybu życia, a ponadto mamy większą gwarancję, że nie pogryzie mebli przez bolące, rosnące zęby. Również nauka czystości dorosłego psa w domu powinna trwać zdecydowanie krócej.
Kolejnym argumentem zwolenników rodowodowych psów jest znajomość nie tylko hodowcy, ale także rodziców naszego pupila. Stały kontakt z pierwszym właścicielem i wgląd do metryk przodków jest zdecydowanym atutem rasowców. Dobre hodowle świetnie prowadzą również socjalizację szczeniąt w ich pierwszych tygodniach życia, co zmniejsza ryzyko problemów behawioralnych w dorosłości. Wiele psiaków w schroniskach trafia tam z tak zwanych łapanek – są to psy porzucane lub zgubione, o których na próżno szukać informacji. Mimo braku ich historii wolontariusze i pracownicy przytulisk podczas pracy z nimi świetnie rozpoznają ich charaktery i skłonności. Ale to przecież nie jedyne przypadki. Oprócz znalezionych zwierząt, w azylach przebywa mnóstwo psiaków oddanych przez właścicieli (na przykład z powodu chorób lub braku warunków), o których możemy dowiedzieć się już niemal wszystkiego.
Względy zdrowotne podczas wyboru przyszłego pupila także nie są bez znaczenia. W przypadku hodowli rejestrowanych przez ZKwP, badane są nie tylko szczenięta, ale przede wszystkim krzyżowani rodzice. Zapobiega to chorobom dziedzicznym, agresji i innym nieakceptowanym cechom. Kupując psa ze sprawdzonego miejsca mamy więc większą gwarancję jego zdrowia, oraz możemy przeciwdziałać typowym „chorobom rasowym”. Nie jest to wcale przegrany temat w przypadku adopciaków. Mówi się przecież, że kundelki są bardziej żywotne i odporne na choroby. Przede wszystkim jednak psy w schroniskach są pod stałą kontrolą lekarzy weterynarii, podlegają dorocznym szczepieniom, odrobaczaniom, a wiele z azylów prowadzi obowiązkową kastrację i sterylizację. Oprócz tego sporo ośrodków wystawia czasową „gwarancję” na adoptowane psiaki – w przypadku problemów, mamy możliwość bezpłatnego leczenia.
Następnym, i pewnie jednym z najważniejszych motywów przyszłych właścicieli psów rasowych, jest ich odpowiedni dobór pod kątem ich predyspozycji. Rasy myśliwskie, teriery, owczarki, psy stróżujące, ozdobne i do towarzystwa – wszystkie grupy wykazują się specyficznymi cechami i potrzebami. Musimy jednak pamiętać, że nawet w obrębie jednej rasy, ba, w obrębię jednego miotu psiaki mogą się znacznie różnić swoimi charakterami. Jeśli zależy nam na psie wykazującym konkretne cechy rozważmy adopcję mieszańca, który w przeciwieństwie do kundelka, miał wśród swoich rodziców choć jednego rasowca. Bardzo prawdopodobne będzie więc, że z wyglądu i charakteru, przynajmniej częściowo, upodobni się do rasowego rodzica. W przytuliskach znajdują się nie tylko kundle i mieszańce. Bardzo często mamy również do czynienia z psiakami w typie rasy, czyli wykazującymi cechy zarówno w wyglądzie jak i w zachowaniu typowe dla jednej rasy, jednak nie posiadającymi udokumentowanego pochodzenia. Rodzice takich psów mogą posiadać dokumenty potwierdzające ich pochodzenie, jednak jeśli ich „związek” nie został udokumentowany, ich szczenięta nie posiadają metryk. W Polsce jest wiele fundacji, gdzie znajdziemy psy rasowe lub w typie rasy do adopcji (całkiem niedługo zamieszczę nawet listę takich organizacji :)).
Zdecydowanie jestem zwolenniczką przygarniania porzuconych psiaków i najchętniej wszystkim polecałabym tę opcję. Nie mogę jednak odmawiać racji kupującym rasowce. Kupując psa z dobrej hodowli mamy w końcu swój wkład w dalszy rozwój rasy oraz wprowadzanie na rynek jedynie zdrowych i zrównoważonych osobników. Głównym zadaniem hodowli nie jest przecież sama sprzedaż zwierząt, a przede wszystkim odpowiedni rozwój i pielęgnacja rasy poprzez rozmnażanie odpowiednich osobników.
„Nie kupuj – adoptuj”, „Nie płać. W schronisku masz psa za darmo” i takie tam. To ważne hasła i motywy promujące adopcję. Jednak dla mnie najlepszym argumentem jest siwa, wpatrzona we mnie mordka z krakowskiego schroniska, która zamieszkała ze mną kilka lat temu i której nigdy nie zamieniłabym na najbardziej rasowego psiaka z najdoskonalszym rodowodem na świecie.
Riko, kochany😄. To najlepszy przykład na adoptowanie dorosłego psa.